Bez paniki
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział: Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie? Jezus odpowiedział: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: <To ja jestem> oraz: <Nadszedł czas>. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie”. Łk 21, 5-11
Komentarz:
Nie trwóżcie się… Nie tylko dzisiaj, ale przez całą historię ludzkości, dzieją się rzeczy, które napawają trwogą. Wojny, zarazy, wielkie kataklizmy. Podręczniki historii puchną od takich wydarzeń. Co gorsze lektura aktualnej prasy krajowej czy zagranicznej codziennie ten niepokój w nas podsyca: możliwa wojna z Rosją, zagrożenie nuklearne, wszechobecny podsłuch, masowe egzekucje chrześcijan, masowe zabijanie nienarodzonych, zbrodnie reżimów, wojny w imię ropy i pieniędzy, mafia, handel ludźmi, przemoc… Otwierasz gazetę, jak puszkę Pandory i obsiadają Cię nieszczęścia jakie tylko możesz sobie wyobrazić. Naprawdę można się przestraszyć! A odpowiedź Ewangelii brzmi: „nie trwóżcie się”, „to najpierw musi się stać”. Weź i się nie bój…, w moim najbliższym otoczeniu mam kilka osób, które są niemal sparaliżowane strachem. Czasami, ze mną włącznie. Czy ten świat się zawali?
Ale strach nie pochodzi od Boga i nie jest dobrym doradcą. Właściwie, strach to jeden z pierwszych owoców grzechu: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi i ukryłem się”. (Rdz 3,10). A spokój, którego szukamy nie jest możliwy do wypracowania wysiłkiem naszej woli. W obliczu tego wszystkiego co się dzieje i „musi się stać”, jedyny spokój jaki jest nas w stanie ukoić jest ten, jaki możemy znaleźć w Bogu. Pokój, nie spokój.
Dopiero wyciszeni i w przywróconej równowadze możemy racjonalnie myśleć i decydować. „Strzec się”, by nie dać się zwieść.
To do: Jeśli możesz, zrezygnuj z lektury, oglądania rzeczy, które wywołują w Tobie niepotrzebny lęk.
Ps. Wiesz, że lęk odbiera zdolność do racjonalnego myślenia, ponieważ podczas takich stanów mózg wyłącza płaty czołowe odpowiedzialne za racjonalne myślenie i przełącza się na działanie instynktowne? Od lęku, a dokładnie od kortyzolu, który organizm wydziela w stanach lekowych, można się również uzależnić, a długotrwałe wystawienie na lęk powoduje bardzo dużo chorób.