Czasem słońce, czasem deszcz
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie każdy, kto mówi Mi: <Panie, Panie!>, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki”. Mt 7, 21.24-27
Komentarz:
„Czasem słońce, czasem deszcz”… nie, żebym była ekspertem od bollywoodzkiego kina, ale tytuł tego filmu jest znamienny. Tak po prostu jest w życiu. Czasem przelewają się nad nami burze i gradowe oberwania chmury, a czasem słońce mnoży nam piegi. I ta sama rzeczywistość dotyczy ludzi dobrych i złych, mądrych i głupich. Bez różnicy.
Wiesz, że godziny spędzone na modlitwie nie są jeszcze biletem z miejscówką do raju? Ani grzanie ławek w kościele, ani nawet obsesyjne studiowanie Biblii. Ani gdybyś prorokował, uzdrawiał i głosił nauki, po których nawracałyby się miliony. Ani nawet gdybyś rozkazywał złym duchom i byłyby Ci posłuszne. Nic z tych rzeczy nie gwarantuje bezpiecznej miejscówki w raju.
Jedyna rzecz, jakiej oczekuje od Ciebie Bóg, to pełnienie Jego woli. Nic więcej, nic mniej. Nic w lewo, nic w prawo… Lecz skąd miałbyś ją znać, gdybyś się nie modlił, albo nie czytał Pisma? Skąd miałbyś siłę, żeby ją pełnić, gdybyś nie siedział w kościele i nie korzystał z sakramentów? To jest oczywiste. Tylko nie myl narzędzia, z celem Twoich wysiłków!
Dlaczego? Bo Twoja pomyłka okaże się przy pierwszym deszczu. I różnica między mądrym i głupim, złym i dobrym, będzie widoczna gołym okiem…
To do: Przestań się kumplować z Bogiem, zacznij robić o co Cię prosi.