Specjaliści od wstawania z martwych
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Łk 21 12-19
Komentarz:
Trzeba być wariatem, żeby być chrześcijaninem… Ręka do góry kto chce umrzeć!? Pewnie nie ma chętnych….
Rozumiem was… Ale czy kochając: będąc w związku, będąc rodzicem nie umierasz codziennie? Nie rezygnujesz z siebie dla tych, których kochasz? Kto jest z kimś wie jak to jest, kto ma dzieci wie jeszcze lepiej… Na tym to polega: kiedy samemu oddajesz swoje życie, dostajesz je. Przemienione, pełniejsze. A kiedy chcesz „je zachować, tracisz”.
W jednym z moich ulubionych filmów czarny charakter pyta Bonda: „Każdy ma jakieś hobby. Jakie jest twoje?” Bond odpowiada: „Zmartwychwstanie”.
My, jesteśmy specjalistami od zmartwychwstania. Tylko, żeby powstać ze śmierci, trzeba najpierw w nią wejść.
I jeszcze jedno, na żadnym etapie tej drogi, nie jesteśmy sami. Ani włos nam z głowy nie spadnie, ani nie zabraknie mądrości, ani mowy. Wszystko to po, żeby nie tylko samemu zdobywać życie, ale żeby pokazać je innym.
To do: Odpocznij 😉