Modlitwa

Sztuka uników

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie spadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”. Łk 21, 34-36

Komentarz:

A więc jednak! Jest sposób, żeby się z tego wszystkiego wymiksować! 😉 Przyznam, że znacznie mi ulżyło, a wam? Można uniknąć tego wszystkiego co ma przyjść, warunkiem jest zachowanie czujności i nieustanna modlitwa. Tylko jak to się robi?

Dzisiejszy tekst mówi co znaczy czuwać: nie dać się opanować obżarstwu, pijaństwu i troskom doczesnym. Przy czym pamiętać należy, że obie skrajne formy są szkodliwe. Nie tylko obżeranie się, ale też niepotrzebne, nierozsądne i szkodzące zdrowiu posty. Abstynencja jest rzeczą chwalebną, szczególnie kiedy tak wiele osób tonie w alkoholu nie znając innego sposobu na rozwiązanie własnych problemów i stanów lękowych. Ale wywyższanie się z powodu abstynencji, albo deprecjonowanie pijących – nie ważne w jakich ilościach, nie przynosi dobra nikomu. Zbytnie zamartwianie się o wszystko sprawia, że tracimy kontrolę nad sobą, własnym lękiem i w konsekwencji życiem, jednak beztroska jest tylko paniczną ucieczką od tego lęku. Czuwać, znaczy nie dać się wciągnąć w żadną ze skrajności.

Ale czuwanie, to tylko połowa sukcesu. Trzeba jeszcze nieustannie się modlić. Czy to oznacza niewstawanie z kolan? Zaniedbywanie obowiązków kosztem mnożenia modlitw? Nieustanne przesiadywanie w kościele? Raczej nie. Ojcowie pustyni mówią, że nieustanna modlitwa to podtrzymywanie w sobie świadomości nieustannego przebywania w obecności Boga. Bycie w nieustannej Relacji i Obecności. Poza tym, możesz poprzez ofiarowanie Bogu, wszystkich swoich czynności dnia codziennego, pracy i odpoczynku, radości i smutki, wyzwań, porażek i sukcesów, wszystko jest co składa się na Twoje życie, ZANURZYĆ w Bogu i Bóg może to wszystko dowolnie przemieniać dla naszego dobra. Porażki nie są już tak dotkliwe, a sukces nie przewraca w głowie 😉

Tylko tyle – gotowa recepta, żeby uniknąć złapania w potrzask Dnia Ostatecznego.

To do: Ofiaruj Bogu już teraz wszystko co robisz, robiłeś i będziesz robił. Czyny, myśli, słowa, uczucia, emocje, odpoczynek, pracę, siebie, bliskich. Jeśli wszystko oddasz Bogu, nic nie będzie Cię od Niego oddzielać.