Winnica

Wierzący – niepraktykujący

Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: „Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: <Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy>. Ten odpowiedział: <Idę, panie!>, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: <Nie chcę>. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?” Mówią Mu: „Ten drugi”. Wtedy Jezus rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć”. Mt 21, 28-32

Komentarz:

Wygląda na to, że nie ma większego znaczenia co się deklaruje, ale co się faktycznie ROBI. Jak na tym tle wypadają wszyscy deklarujący wiarę, tzw. „wierzący, niepraktykujący”? Wszyscy, którzy wierzą, ale „po swojemu”; wierzą ale Kościół im nie odpowiada, wierzą ale nie potrzebują sakramentów…?

Myślisz, że wiara wystarczy… Czy faryzeusze i uczeni w Piśmie nie wierzyli w Boga? Owszem, nawet byli od tej wiary ekspertami! Ale wiara to zbyt mało, potrzebne są jeszcze konkretne czyny. „Chciej zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna.” (Jk 2,20) „Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą”. (Jk, 2,19) I co im z tej wiary? Nic.

To do: Przestań się mazać i weź się do roboty.