Trzeba się w życiu dobrze ustawić
Są tacy ludzie, którzy czego się nie dotkną, zamieniają to w złoto. Każdy biznes im wychodzi, mnożą się oferty pracy, potrafią zarobić na wszystkim, nawet na przyjaźni, a przyjaciół – jak pieniędzy, maja aż nadto.
Są tacy, którzy całe życie gonią za pieniędzmi. Mnożą trudy i wysiłki i zawsze są o krok od czegoś…, ale sukces zawsze puka do innych drzwi. Łatają jeden dług drugim, bieżącą wypłatą pokrywają wydatki z poprzedniego miesiąca, a w bezsenne noce katalogują w głowie kolejne sposoby na szybkie, łatwe i wielkie pieniądze. Zmęczonych archiwizacją, co noc do snu tuli ich myśl o upragnionym sukcesie.
Są tacy, którzy z dużym prawdopodobieństwem spadli z księżyca. Nie mają pojęcia na jakim świecie żyją, i jakimi rządzi się on prawami. Nie znają terminów ekonomia i kapitalizm. Jakby odklejeni od rzeczywistości snują się, z dokładnością miejskiej komunikacji, między domem a pracą. Przycięli swoje marzenia do wielkości najniższej krajowej, na którą bezrefleksyjnie pracują, wyglądając emerytury.
I jest cała reszta nas, żyjących gdzieś pośrodku. Bez midasowych zdolności, ale nie nieudacznicy. Owszem, poleżelibyśmy na kanapie, ale dawno zorientowaliśmy się, że tak się nie da. Gotowi cięższą pracą, nadgodzinami, odwagą na własne firmy, zapłacić za marzenia wykraczające poza wczasy pod gruszą raz w roku i dwudziestoletnie auto. Chcemy zbudować dom, posłać dzieci do dobrych szkół, kupić dla psa lepszą karmę i nie martwić się, że prąd znów podrożał. Chcemy po prostu być bezpieczni i nie musieć martwić się o jutro. A kiedy przyjdzie czas się pożegnać, chcielibyśmy zostawić swoim dzieciom coś więcej, niż sami dostaliśmy. Czy to źle?
Wszystkimi nami rządzi powszechne dość pragnienie, żeby się dobrze w życiu urządzić.
Niby wiemy, że „trumny kieszeni nie mają”, że „bogaty nic z tego świata nie zabierze, a biedny nic nie zostawi”, i że „pieniądze szczęścia nie dają”. Ale mimo to, wszystkie nasze decyzje od samego początku, czy to podjęte przez nas, czy przez naszych rodziców, ukierunkowane są na to, żeby zdobyć jak najlepsze wykształcenie, mieć dobry zawód, zarabiać jak najwięcej pieniędzy, czyli… mieć dobre dostatnie życie.
Niby twierdzimy, że „zdrowie jest najważniejsze”, że „jak zdrowia nie ma, to cóż nam z pieniędzy”, a jednak ilu z nas traci zdrowie próbując zarobić więcej?
Dalej – miłość. Deklaratywnie to nasz numer jeden. Twierdzimy, że „bez miłości nie warto żyć”, że „jest sensem naszego istnienia”. Ale ile relacji zostało zaprzepaszczonych z powodu pieniędzy, ile rodzin się rozpadło z powodu karier rodziców?
To wszystko sprawia, że trudno mieć złudzenia, co do tego, że coś innego niż pieniądze cenimy najwyżej, abstrahując od naszych dobrze wyglądających deklaracji.
Czy znalazłaby się zatem choć jedna osoba, która uczciwie mogłaby powiedzieć za Jezusem, że „życie nie polega na gromadzeniu bogactwa”? Przeciwnie. Wydaje się, że nam wszystkim o to właśnie w życiu chodzi! To podpowiada nam instynkt!
I właściwie instynkt nas nie zawodzi. Tylko życia nam się mylą i to co nazywamy bogactwem.
Ewangelia:
„Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?» Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».
I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?” Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga». (Łk 12, 13-21)

To jest blog chrześcijański. Znajdziesz tu informacje o niezwykłych świętych, o najważniejszych chrześcijańskich cudach i relikwiach. Poznasz treść najważniejszych objawień maryjnych z całego świata, znajdziesz swój prywatny modlitewnik. Możesz też wziąć kilka lekcji walki duchowej, albo poczytać komentarze do najciekawszych fragmentów Ewangelii.
JG